Czytałam , że aleja kasztanowa potrzebuje pomocy została zaatakowana jakimś choróbskiem najlepszym "lekarstwem" jest zebranie wszystkich liści , co do jednego bo w nich wegetują jakieś robaki. Ale do rzeczy , może warto byłoby umówić się na jakiś dzień i razem z mieszkańcami Darzlubia posprzątać te liście aby uratować te piękne drzewa. Liczyć na to ,że zrobi to Gmina "mimo , że niby obiecuje" pewnie nie można. Przy okazji zrobić festyn ekologiczny czy coś w tym rodzaju. Mieszkam TU od niedawna więc czekam na wskazówki czy w ogóle to jest możliwe
Przejeżdżałem ostatnio przez Połczyno i Darzlubie. Niestety, ale obawiam się, że to wcale nie taka prosta sprawa. Raz, że jaki rolnik pozwoli niszczyć uprawy, dwa, że fizycznie niemożliwe jest zebranie tych liści z pól. Co innego grabienie liści np. w parku z trawy a co innego z zaoranego czy obsianego pola. Po prostu nie da się.
może masz rację , chodzi tylko o to że to jedyny sposób na tę chorobę co atakuje kasztanowce. czytałam , że podobno starostwo zobowiązało się te liście zebrać czekają aż wszystkie spadną czy coś w tym stylu. Inna sprawa to to, że jak się nie spróbuje czegoś zrobić to nikt się nie przekona czy to możliwe. Chcemy aby w naszej okolicy było coś czym możemy się szczycić, ale nikt nie ruszy ręką aby o to zadbać. a stare aleje kasztanowców mogą niedługo być tylko historią . to smutne ale sama czuję się bezradna , i nam "doła" że nie zrobiłam nic by tą sprawę doprowadzić do końca.
AGATA, doskonale Cię rozumiem, też wkurza, że w Połczynie nie ma chętnych do działania w takich sprawach. Sama chętnie przyłączyłabym się do akcji (po uporaniu się z chorobą ) , ale w 3-4 osoby niewiele się zdziała, a znając mieszkańców Połczyna na więcej nie ma co liczyć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum