Wirtualne Połczyno


FAQ FAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy StatystykiStatystyki AlbumGaleria
RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
(-: ..Dowcipy.. :-)
Autor Wiadomość
Carpe_dieM 
Carpe diem

Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 32
Skąd: niebo ;P
  Wysłany: 2008-11-05, 19:13   (-: ..Dowcipy.. :-)

jak w temacie..
Tutaj się śmiejemy ^^
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2008-11-14, 11:27   

1. Jan Kowalski jest moim pomocnikiem do spraw programowania, zawsze
2. ciężko pracującym. Jest samodzielnym pracownikiem nigdy nie
3. narzekającym na warunki pracy. Nigdy nie zdarzyło się, żeby Jan K.
4. odmówił, gdy ktoś potrzebuje jego pomocy. Poza tym zawsze
5. kończył pracę w określonym terminie. Często ubiega się o dodatkowe
6. zadania i poświęca się im cały, omijając nawet swoje własne
7. przerwy śniadaniowe. Jan K. jest człowiekiem, który nie ma
8. w sobie nic z próżności. Doskonałe umiejętności są potwierdzeniem
jego
9. wiedzy o programowaniu. Głęboko wierzę, że mój pomocnik, Jan K.
może być
10. zaklasyfikowany jako bardzo dobry pracownik, który nie powinien
zostać
11. zastąpiony przez kogoś innego. Rekomenduję, żeby Jan K. został
12. awansowany. Jestem pewien, że czas poświęcony tej decyzji nie
okaże się
13. stracony, co na pewno zaowocuje dla dobra firmy w najbliższym
czasie.

Załącznik:

Ten idiota stał nade mną cały czas jak pisałem tą rekomendację.
Uprzejmie proszę o ponowne przeczytanie tylko nieparzystych linijek
rekomendacji.
_________________
Ania
 
     
konto usunięte
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-14, 21:04   

heheheh ładna rekomendacja
pozdrawiam
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2008-12-18, 11:03   

Za tydzień święta – w naszych domach stanie bożonarodzeniowe pięknie udekorowane drzewko. Może watro przypomnieć skąd wzięła się tradycja umieszczania na czubku choinki aniołka :)

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, wiec Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć.
Następnego dnia pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja.
Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez plot i zwiały - Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej.
Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemie, a zabawki rozsypały się dookoła.
Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia.
Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona.
I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stal mały aniołek z piękna, wielka choinka. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świat, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?.

I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki.
 
     
konto usunięte
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-18, 13:16   

Bardzo ładna historia, i taka z życia wzięta, :mrgreen:
 
     
Carpe_dieM 
Carpe diem

Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 32
Skąd: niebo ;P
Wysłany: 2008-12-22, 09:58   

hehe :)

Biedny aniołek :D
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 14:25   

Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon...
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 14:27   

Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
- Słuchaj - mówi podekscytowany. Wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie - tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo a konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
- Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 14:30   

Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka. Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na gore. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała...
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 14:33   

Przychodzi żona do domu i mówi do męża:
- Kochanie! spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką.
- A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy
- To dobrze ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie.
 
     
molly 
Jestem fajna :)


Dołączyła: 14 Kwi 2009
Posty: 795
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 15:43   

Ania ha ha ale sie usmiałam!!! :mrgreen:

...cała prawda o pomysłach kobiet... ;)

Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wyszłam. Ale impreza była cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie!!!!... Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze moj mąż się obudził przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...!!!!!! Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!!
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.
On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
'Oh, jak dobrze, jestem uratowana...' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
"Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką"
Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: "Taaaak???? A dlaczego, kochanie?"
A on na to: 'Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła "O kur..!!!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę
ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać"
 
     
Ania 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Lis 2008
Posty: 515
Skąd: Połczyno
Wysłany: 2009-05-05, 17:27   

No co za kukułka :lol:
Super kawał :mrgreen:
 
     
konto usunięte
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-05, 18:51   

Molly ty to masz przeżycia heheheh dobry dowcip.
 
     
esprimo 


Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 352
Skąd: POŁCZYNO
Wysłany: 2009-05-05, 19:24   

Kurcze trzeba uważać na żony ;) i na kukułki ;)
_________________
www.wirtualne.polczyno.pl - Serwis Wsi Połczyno
www.forum.polczyno.pl - Forum Wsi Połczyno
 
     
lukashori 
Łukasz

Pomógł: 1 raz
Wiek: 41
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 1140
Skąd: Brudzewo Żelistrzewo
Wysłany: 2009-06-16, 18:27   życie / stworzenia świata- cała prawda

Bóg stworzył osła i rzekł do niego:
- Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to odparł osioł:
- 50 lat... tak żyć to dużo, za dużo. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.
I tak było.

Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego:
- Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to co człowiekowi z jedzenia zostanie i żyć będziesz 25 lat.
Pies odpowiedział:
- Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej niż 10 lat.
I tak było.

Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej:
- Będziesz małpa. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.
Małpa rzekła:
Boże, 20 lat żyć jako klown tego świata to za dużo. Proszę daj mi nie więcej niż 10 lat.
I tak było.

W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego:
- Ty będziesz człowiekiem, jedyną racjonalnie myślącą istotą, która będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20 lat.
Na to powiedział człowiek:
- Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to jest mało. Proszę daj mi te 20 lat, które osioł odrzucił, 15 psa i 10 małpy.

I tak się Bóg postarał, że człowiek 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak osioł od rana do wieczora haruje i ciężkie rzeczy nosi. W międzyczasie ma dzieci i 15 lat żyje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi.
Później na starość żyje 10 lat jak małpa. Zachowuje się jak idiota i zabawia do łez swoje wnuki...
_________________
:)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template justBLUE created by geman

PRchecker.info
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13