Nawet, jeżeli to forum kiedyś przestanie istnieć to jest duża szansa, że do tego czasu ktoś to przeczyta, powieli na innym forum, przekaże znajomemu a ten następnym.
A twoja w tym adi głowa by forum się miało dobrze :-P .
Pani Kasia udzieliła mi kolejnych informacji. Dodałem to do artykułu na stronie:
Cytat:
Okazuje się także, że pomnik powstał dzięki zbiórce w kościele. Oryginalna tablica była większa niż dzisiejsza i mosiężna, ale niestety ktoś się na nią połakomił (pewnie jacyś złomiarze).
_________________ Tu cichosza tam cicho i w ogóle nic ni ma
wiosna to czy lato jesień albo zima
Po około miesiącu pracujący rolnicy wyorali ciało, które leżało twarzą do ziemi. Okazało się, że Niemcy po prostu wyprowadzili go na pole, pobili i zabili strzałem w głowę.
oraz nazwiska osób które pomagały Sołtysowi
Cytat:
Wziął ze sobą do pomocy Antoniego Krefta i Leona Piontek ...
oraz
Cytat:
Po odnalezieniu ciała żona Pawła Wendt, Klara Wendt udała się na żandarmerię niemiecką w Celbowie z prośbą o pozwolenie na pochowanie go na cmentarzu w Pucku i tak się stało.
No i od kiedy Paweł Wendt był sołtysem:
Cytat:
Pradziadek przed wojną od 1936 lub 1937 był sołtysem Brudzewa.
Wszystko wstawiłem już do artykułu.
_________________ Tu cichosza tam cicho i w ogóle nic ni ma
wiosna to czy lato jesień albo zima
(…)Niemcy o tym wiedzieli, rzucili więc tu przeważające siły, a i tzw. piątą kolumnę montowali, ściągali do majątków niemieckich bojówkarzy, przeważnie z miast i Gdańska. W parku bliskiego Celbowa odbywali odprawy i ćwiczenia. To członkowie tej właśnie bojówki mścili się na sołtysie Brudzewa, inwalidzie z czasów I wojny światowej, Wencie za to że tak gorliwie spełniał swoje służbowe obowiązki.
,,Połczyno w latach 1910- 1978 – przemiany gospodarczo- społeczne”. Józef Ceynowa.
Dosyć ciekawe zważywszy na to, że sporo osób kwestionuje udział organizowania tych bojówek przez właściciela celbowskiego majątku Fritza Rodenackera :roll: .
I dalsza część historii. W Dzienniku Bałtyckim z 3.09.2010 w Echu ziemi puckiej znalazłem taki oto artykuł.
Szkoda tylko, że autorka nie wspomniała, iż do napisania tych wspomnień została natchniona po przeczytaniu tego tematu na tym forum. A mam wrażenie, że czytała.
Mimo wszystko najważniejsze, że całą tą historię poznała jeszcze szersza grupa osób.
P.S. Co się dzieje z tym forum?!
P.S.2 Poprawiłem skan.
Ostatnio zmieniony przez Kubuś2001 2010-09-08, 20:15, w całości zmieniany 1 raz
Wydaje mi się, że pomysł na artykuł pojawił się niezależnie od forum. Sprawą zaczęło się interesować więcej osób po rodzinnym zjeździe Wendtów, który był w lipcu. Część osób słyszało tą historię po raz pierwszy i widać było, że zrobiła na niektórych wrażenie.
Ja zaczęłam szukać jakichś informacji w internecie i trafiłam na to forum
Widocznie ktoś z mojej Rodziny, pozbierał informacje i trafił z tym do gazety.
Pozdrawiam
Kasia
Podejrzewam, że ten temat (założony w maju)został znaleziony przy okazji szukania krewnych na rodzinny lipcowy zjazd Wendtów. To takie moje pierwsze wrażenie i choć nieistotne dla całej sprawy to nie mogę się jemu oprzeć znajdując na forum i w artykule takie same zwroty (np. nasza mała ojczyzna) .
Najważniejsze, że zagadka została rozwiązana i potęga forum motywuje mnie do zakładania nowych podobnych tematów. A tych trochę by się znalazło .
Z artykułu wynika, że przez to, że sołtys spełnił swój obowiązek jego rodzina została skazana na tułaczkę i wygnanie, dobrze, że nie zabili ich wszystkich. Smutna historia.
Jeżeli nasz temat natchną autora artykułu do napisania jego to się tez bardzo cieszę
_________________ Tu cichosza tam cicho i w ogóle nic ni ma
wiosna to czy lato jesień albo zima
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum