Wirtualne Połczyno - Forum

Historia oraz Wspomnienia z przeszłości - Murarz Ceynowa z Połczyna

adi - 2015-08-01, 23:17
Temat postu: Murarz Ceynowa z Połczyna
Hej.
Natrafiłem na ciekawy artykuł na temat wycieczki rowerowej Klifem Kępy Puckiej.

Przewija się w nim nazwisko murarza Ceynowa z Połczyna.

Może wiecie o kogo chodzi, może to czyiś dziadek czy pradziadek.

Poniżej treść na temat tzw. "Lodowni"

...Dzięki panu Adolpf Magnus, obecnie zamieszkałemu na terenie Niemiec mamy możemy podzielić się z Wami znacznie szerszymi wiadomościami na temat tej "tajemniczej piwnicy". Otóż dziadek Pana Adolpfa - Adam Basilius Adoplh w roku 1933 kupił ziemie Rozgardu (dawniej niem. nazwa Seefeld). Był to 3 hektarowy, zielony obszar najbardziej na wschód wysunięty obszar Pucka, na którym znajdowała się ów cegielnia, jak również nieistniejące już dziś: stodoła, stajnia oraz budynek dla pracowników. Później osada została przepisana jedynemu synowi Romanowi Adolph. W cegielni tej znajdowała sie wyciskarka do gliny napędzana motorem spalinowym, sprowadzonym z ówczesnych Niemiec. Cegielnia spaliła się krótko przed wojną. Później próbowano ją odbudować, jednak w czasie okupacji działania te zaprzestano. Piwnica, o której mowa została budowana w 1937 roku. Jamę w klifie puckim wydrążyli wejherowscy więźniowie, którzy codziennie byli dowożeni ciężarówkami na miejsce pracy i byli opłacani przez spadkobiercę majątku - Romana Adolph. Po wydrążeniu "dziury" ściany i sufit zostały murowane pod nadzorem murarza Ceynowa z Połczyna. Obiekt został oddany do użytku w 1938. Magazynowano w nim lód, który przywożono ze stawu z Błądzikowa z tzw. "Malej Syberii" w Pucku (staw w kierunku Żelistrzewa). Nie używano lodu z Zatoki , ponieważ nie miał on odpowiednich właściwości i za szybko topniał. Lód wrzucano góra, przez otwory zamykane betonowymi płytami, które są widoczne niedaleko ścieżki rowerowej. Na gore kładziono siano, drewniane dechy, tak żeby zaizolować przechowywane produkty. W przedsionku lodowni znajdował się rodzaj wiszącego balkonu, na którym magazynowano mleko w wielkich kankach, które później zostawały odtransportowane do mleczarni. Ojciec wujka sprzedawał ten lód cały rok, również do szpitali - miedzy innymi do Gdańska. W 1939 roku podczas nalotu na Puck lodownia służyła jako bunkier. Po wojnie obiekt służył przede wszystkim do przechowywania żywności.

Czytaj więcej na:
http://rowery.trojmiasto....le&strona=1#tri

Warto przeczytać też całość artykułu, który znajduje się pod linkiem powyżej.

Kubuś2001 - 2015-08-03, 19:02

W zasadzie każdy, kto interesuje się historią Pucka i okolic to wie, jakie przeznaczenie miał obiekt w skarpie. Ale tekst ciekawy i jest świetnym uzupełnieniem posiadanych już informacji.
adi - 2015-08-03, 20:45

No ja się dopiero dowiaduję o historii mojej nowej okolicy:) Kubuś2001, a masz może więcej informacji na temat tego obiektu?
adi - 2015-08-03, 20:51

Puck Rozgard - Lodownia

Ciekawy obiekt znajdujący się w klifie przy plaży zatoki Puckiej. Miejscowi nazywają to miejsce również "Piekiełko", i "Lodownia" ". Obiekt pierwotnie służący jako Lodownia czyli miejsce, gdzie od zimy az do lata przechowywano lod, ktory zostal tam sprowadzany z "mosbruku"- maly stawik na drugiej stronie. Ten lod byl sprzedawany przez owczesnego wlasciciela okolicznym rybakom ale i rowniez Pan Bazyli Adolf mial odbiorcow w Gdansku. Przechowywano tam glownie Mleko w duzych kannach, ktore staly zaraz przy wejsciu. Pobliskie gospodarstwo jeszcze istnieje - to ten szary domek, ktory tak naprawde jest zrobiony z czerwonej cegly, te ruiny na koncu sciezki to resztki cegielni. Faktem jest, ze nie ma juz stajni i czworakow, w ktorych zamieszkiwali przed i krotko po wojnie robotnicy folwarczani.Obiekt składa się z dwóch pomieszczeń dużego z wejściem na dole i mniejszego i jest zbudowany z cegły. Niestety obiekt stopniowo popada w ruinę szkoda że nie jest zabezpieczony i przygotowany do zwiedzania.

Dojazd:
Aby trafić do Lodowni trzeba się udać na koniec ścieżki rowerowej w Pucku w Rozgardzie przy jej końcu znajdują się ruiny.
Po stronie zatoki na przeciwko ruin jest dróżka prowadząca w duł na plaże, plażą należy przejść w stronę Pucka około 200 metrów aby dotrzeć do Lodowni.
Uwaga: Obiekt nie zabezpieczony należy zachować ostrożność i zabrać latarkę.


Źródło: www.skarbykaszub.pl

adi - 2015-08-03, 21:23

A TU zdjęcia obiektu.
vietcom - 2015-08-08, 23:14

Ciekawe, że ja też czytałem ten sam tekst. Okazuje się, że prawdopodobnie był to mój prapradziadek.
adi - 2015-08-09, 12:13

A masz jeszcze kogoś w rodzinie, kto by mógł to potwierdzić i dodać jeszcze coś od siebie ?
vietcom - 2015-08-14, 23:08

Niestety, było to zbyt dawno. Dowiedziałem się tylko, że rodzina mojego prapradziadka była jedyną w owym czasie rodziną Ceynowa w Połczynie, oraz, że mój prapradziadek był murarzem.
fireman - 2015-08-25, 20:58

Murarzem na 100 % był Jan Ceynowa (1911-1990), syn Józefa i Marii, brat min. Józefa Ceynowa - pisarza, poety kaszubskiego. Mój dziadek.
adi - 2015-08-25, 22:57

O proszę to z Vietcomem jesteście rodziną :)

fireman, a wiesz coś więcej na temat budowy "Lodowni" z opowieści twojego dziadka?

fireman - 2015-08-26, 13:20

Całkiem możliwe z tą rodziną :) Jak mawiał mój wujek, kiedyś w Połczynie nie można było wyskoczyć do sąsiada do sadu, coś nabroić itp. bo zawsze trafiło na krewnego ;) Teraz te czasy już powoli mijają, choć z potomków rodu Ceynowa oraz mojej drugie gałęzi jest jeszcze sporo. A i spokrewnieni poprzez różne małżeństwa rodziny też mieszkają.
Co do lodowni, może więcej będzie wiedział mój Tata, dziadek za życia niewiele opowiadał mi o swojej pracy.

adi - 2015-08-26, 21:24

fireman napisał/a:
Co do lodowni, może więcej będzie wiedział mój Tata, dziadek za życia niewiele opowiadał mi o swojej pracy.
O to zapytaj Taty, może pojawią się jakieś nikomu nie znane nowe fakty :)

Kiedyś tak było, że lokalnie dużo rodziny się miało, teraz czasy się zmieniły, społeczeństwo bardziej się miesza i przemieszcza się.

vietcom - 2015-08-27, 18:37

Fireman, potwierdzam, jesteś moim wujkiem :) Twój dziadek, to brat mojej prababci, Marii.
Czyli moje wiadomości są nieprawidłowe, bo mi matka mówiła, że to Józef senior był murarzem.

PS. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy mogli utworzyć dział "zerwane więzi" :D

fireman - 2015-08-27, 22:07

To Ci nowoczesność. Każdy pod nickiem się chowa. Smutne.
Mogę potwierdzić. Murarzem który budował min. tzw. lodownię był mój pradziadek Józef razem ze swoim synem Janem, moim dziadkiem. Wiadomości Twoje są prawidłowe, na to wychodzi.
P.S.
Cała rodzina mojego pradziadka Józefa Ceynowa cały czas "kręci" się w Połczynie, czyli potomkowie Jana, Marii, Cecylii. Do tego dochodzą potomkowie Józefa Ceynowa (pisarza, poety) - Toruń, Nieuwegein (Holandia). Nie można zapomnieć o ś.p. Franciszku który zginął na wojnie.

adi - 2015-08-27, 23:46

No i proszę, na forum rodzina się odnalazła :) Sieć jednak łączy :)
Ania - 2015-10-22, 14:38

Już wcześniej się zastanawiałam czy murarz Ceynowa to jakiś krewny, a tu okazuje się, że to prapradziadek i wujek :)
adi - 2015-10-25, 10:51

No i widzisz Ania, potwierdza się opinia, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group