Wirtualne Połczyno - Forum

Głupawki forumowiczów :) - Na legalu

Erich Zann - 2009-06-12, 17:44
Temat postu: Na legalu
Tak na legalu to co to za przyjemność?
konto usunięte - 2009-06-12, 19:23

Że głupawki to czemu od razu na legalu??
Erich Zann - 2009-06-18, 20:52

Śledzi mnie doręczyciel z DHL-u...
Boję się, że może mi zrobić krzywdę... Albo ma dla mnie jaką przesyłkę której ja nie chce... Jakiś wirus czy coś.


Macie jakiś pomysł jak się pozbyć doręczyciela :?:

konto usunięte - 2009-06-18, 20:57

Poszczuj go psem :lol:
Erich Zann - 2009-06-18, 21:00

Nie mam psa... Mam kota...



Będą się ze mnie śmiali jak poszczuje kuriera kotem :-/

konto usunięte - 2009-06-18, 21:51

Kot też da radę
konto usunięte - 2009-07-06, 17:37

No i co na legalu i już nie ma popularności temat. Kicha.
Erich Zann - 2009-07-06, 18:48

Kicha to jest ogólnie bo nikogo nie ma.
Powyjeżdżali czy coś.
A co się dzieje z moderatorem? Umarł?

konto usunięte - 2009-07-06, 21:24

Właśnie, dawno go nie było :shock:
esprimo - 2009-07-08, 18:47

Moderator po dzień dzisiejszy zamarł w swoich sprawach... niestety nawet czasu brakuje na pasanie krów na łące a co dopiero piffko... Duchem jestem z wami :-D
konto usunięte - 2009-07-09, 11:59

To jak sobie poradzisz ze swoimi sprawami, wróc do nas.
esprimo - 2009-07-18, 22:07

Wracam chociaż na chwilkę bo zostanę zwolniony.
konto usunięte - 2009-07-19, 00:02

O moderator się obawia utraty pozycji na forum hehehehe

Żeby nie było, ja nic takiego nie mówiłem.

Erich Zann - 2009-07-19, 09:17

Konkurencja nie śpi :-P
Erich Zann - 2009-07-27, 16:21

Siedziałem sobie wczoraj wieczorem z piwem przed tv... Właściwie nie oglądałem tego co się tam dzieje natomiast przyszła mi do głowy taka myśl...

Jest lato, sezon w pełni. Gmina organizuje jakieś festyny imprezy plenerowe. Wiadomo, z jednej strony jest to jakiś wabik na turystów, coś się dzieje ludzie zjeżdżają popatrzeć przy okazji coś kupią, coś zobaczą, zwiedzą. Kupcy zarobią, miasto dostanie kasę za dzierżawę, jest promocja, jest fajnie, interes się kręci.
Myślałem tak o tym i myślałem i dotarłem do tego co się ostatnio działo w Polsce z okazji tej okrągłej rocznicy solidarności... Wszystko niby na tej samej zasadzie tylko na większą skalę. Dookoła wszyscy widzą, że u nas wszystko dobrze przejeżdżają gwiazdy jest impreza Polacy są szczęśliwi jak nigdy... Dalej. Niedawno miałem okazję pogadać trochę z jednym z radnych gminy Wejherowo. Organizowali właśnie jakąś imprezę plenerową w jednej z wiosek należącej do gminy. Koleś powiedział, że ludzie i tak już nie przychodzą na te imprezy bo co to za atrakcja itd. Ale muszą wydać pieniądze przeznaczone właśnie na takie cele (w sensie imprezy itd) bo nie mogą ich wydać na nic innego...
I tutaj naszła mnie taka refleksja... Niby mamy kryzys. Wszędzie cięcia, ludzie tracą pracę, państwo przycina na czym się da a jednocześnie organizuje się jakieś spędy które w skali kraju kosztują kupę kasy... Dlaczego nie podarować sobie tego w tym roku, dlaczego nie wesprzeć przemysłu tak jak to robi reszta świata? Inna sprawa, że wspieralibyśmy firmy zagraniczne ale wciąż dawałoby to poczucie bezpieczeństwa i pracę ludziom tam zatrudnionym...
Według sondaży jesteśmy tak szczęśliwi jak nigdy... My Polacy... Szczęśliwi...
Trochę mnie to śmieszy. Po pierwsze kto i kiedy przeprowadził pierwszą sondę żebym mógł porównać czy rzeczywiście tak jest. Po drugie to jakoś nie widzę żeby Ci zapieprzający po 12-14h ludzie cieszyli się swoją pracą... Czy czymkolwiek innym. Tracimy kontakt z innymi nie mamy na nic czasu... Czy właśnie to sprawia, że jesteśmy tak zajebiście szczęśliwi? Widocznie Polak jest jak Chińczyk... Musimy mieć wiele na głowie żeby nie mieć się czym martwić... A swoją drogą to ktoś się was pytał czy dobrze się wam wiedzie? Skąd się biorą te sondaże? Przecież to jest jakaś kompletna bzdura. Pytają jakąś określoną grupę ludzi i obliczają prawdopodobny procent w skali kraju... Przecież kurna wiadomo, że jeżeli padnie pytanie 'czy jest pan/pani zadowolona z wakacji' a pytani będą właściciele barów i turyści to każda grupa odpowie inaczej. Inaczej będą odpowiadać młodzi inaczej starzy więc po co te badania? Przeważnie podają na jakiej grupie przeprowadzone było badanie ale co z tego? Ktoś z was to pamięta? Nie wydaje mie się... Większość zapamiętuje, że 80% ludzi jest zadowolonych z czegoś albo, że im się coś nie podoba...

konto usunięte - 2009-07-27, 16:35

No proszę Erich Zann, jaka wypowiedź. Myślę, że masz rację. Manipulują wszytskim co się.
Erich Zann - 2009-07-27, 19:55

Gdyby Joanna Najfeld była stara albo brzydka, może jeszcze by jej wybaczono, że w telewizyjnych dyskusjach przegaduje feministki, zwolenników aborcji i gejowskich małżeństw. Jednak fakt, że tak „wsteczne” poglądy w logiczny sposób przedstawia sympatyczna dziewczyna, jest dla nich nie do zniesienia. Wytoczono jej proces karny.

Pierwsza rozprawa przeciw Joannie Najfeld odbyła się 16 lipca. Publicystka stoi przed sądem, bo wytknęła feministkom ich finansowe powiązania z biznesem aborcyjnym i antykoncepcyjnym. Skarży ją Wanda Nowicka, szefowa feministycznej organizacji Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Federacja ta od lat walczy o pełny dostęp do aborcji. Feministki liczą, że Joannie Najfeld zamknie usta strach przed więzieniem – bo właśnie karę do dwóch lat w więzieniu za „pomówienie” przewiduje 212 paragraf kodeksu karnego, z którego Joanna Najfeld została oskarżona. Skala nienawiści, z jaką już od trzech lat odnoszą się do tej ciemnowłosej dziewczyny zwolennicy różnych lewicowych ideologii, jest szokująca. „Najfeld to fanatyczka, oszołom. Nienawidzę jej. Jak można być tak opóźnionym” – grzmi jeden z internautów na portalu stylwolny.pl. „Najfeld to wszystko co w polakach najgorsze. Gdyby się pozbyć takiego myślenia moglibyśmy wstąpić do UE z wypiętą piersią a tak trzeba się wstydzić” (pisownia oryginalna) – głosi sąsiedni wpis. Większości agresywnych wpisów towarzyszą wulgarne wyzwiska. Ktoś stworzył w Internecie fałszywego bloga pod jej nazwiskiem, żeby tylko ją ośmieszyć. Wyzwiskami obrzuciła ją publicznie posłanka SLD (a teraz już europosłanka) Joanna Senyszyn. Zamiast zmierzyć się z argumentami, które w kulturalny i spokojny sposób przedstawiła Joanna Najfeld, pani poseł Senyszyn powiedziała o niej w telewizji TVN24: „widać, że została wychowana w jaskini” i „moja niestety imienniczka, widać ma jakieś obsesje seksualne”.

Pupa pana Jacka
Joanna Najfeld zaczęła się pojawiać w mediach dopiero przed trzema laty. W telewizyjnych dyskusjach o aborcji, in vitro, homoseksualizmie, jak z rękawa cytuje naukowe dane na poparcie wizji świata zgodnej z prawem naturalnym. Osoby o lewicowych poglądach często nie potrafią sensownie odpowiedzieć na jej argumenty. Joanna Najfeld zazwyczaj mówi spokojnie, nieraz nawet z półuśmiechem. Jednak rzeczy, o których mówi, wielu ludziom wydają się bardzo ostre. Dzisiaj, gdy z głównych mediów sączy się do naszych uszu przekaz pełen politycznej poprawności, nazwanie pewnych spraw po imieniu wygląda na coś nadzwyczaj niezwykłego. Do dzisiaj więc w Internecie można zobaczyć programy, w których ta publicystka formułowała zdania szczególnie ostro. Do takich należała rozmowa w TVN 24 z działaczem homoseksualnym Jackiem Adlerem, szefem homoseksualnego portalu internetowego gaylife.pl. Ich dyskusja demaskowała, czym naprawdę jest gejowski styl życia, który Polacy, według zasad politycznej poprawności, mają zacząć tolerować.

Rozmowa zaczęła się od trzęsienia ziemi: Najfeld pokazała wydruk z profilu Adlera, na którym przedstawiał się on, pokazując swój nagi tyłek. Adler ogłaszał tam też, że pozna grupę mężczyzn i że lubi młodych, przegiętych gejów. Później temperatura w programie jeszcze się podniosła. „Homoseksualizm nie ogranicza się tylko do seksu. Ludzie żyją ze sobą po 20, po 30 lat. (...) Ja np. 8 lat jestem z moim partnerem” – bronił się Adler przed ostrymi jak brzytwa zdaniami Joanny Najfeld. „I szuka pan grup mężczyzn, jak pan napisał na swoim profilu?” – przerwała mu publicystka. „Jesteśmy tolerancyjni” – wybąkał Adler. Na koniec Najfeld odmówiła uściśnięcia Adlerowi ręki, bo po przeczytaniu jego profilu i tego, co on robi na co dzień „troszeczkę się obawiam, gdzie ta ręka wcześniej była”. Wyjaśniła, że mimo to go szanuje i będzie się za niego modlić. Ktoś komentował później w Internecie, że oglądając tę dyskusję, z wrażenia oblał się herbatą.

Ksiądz z łupieżem
Jeszcze kilka lat temu w sporach przed kamerami na temat aborcji, in vitro, edukacji seksualnej w szkołach, tylko po stronie „postępowców” zasiadały eleganckie kobiety, np. Izabela Jaruga-Nowacka czy Jolanta Szymanek-Deresz. – Natomiast po stronie konserwatystów siedział zwykle jeden stary ksiądz z łupieżem na sutannie – wspomina Jan Pospieszalski, w którego programie „Warto rozmawiać” Najfeld zadebiutowała w 2006 roku. Według niego, strona konserwatywna jest w telewizji zbyt mało reprezentowana, ze względu na poglądy panujące wśród większości dziennikarskiego środowiska. – Jeśli ktoś ma czwartą żonę, trzy kochanki i dzieci z różnymi kobietami, to rozmowa z nim o normach moralnych staje się bezprzedmiotowa. Tacy dziennikarze chętnie przedstawiają spory światopoglądowe w ten sposób, że po jednej stronie jest tylko ciemny kler, a po drugiej światli, otwarci ludzie: elegancka Katarzyna Piekarska z SLD, dziewczyny z MTV z naklejonymi plastrami antykoncepcyjnymi. Pojawienie się w telewizji Joanny Najfeld, nieźle wyglądającej, wyrażającej się piękną polszczyzną, czy np. filozofa Darka Karłowicza, który broni konserwatywnych wartości, ubrany w garnitur od Armaniego i ekskluzywne buty, łamie ten stereotyp – mówi Jan Pospieszalski. Pospieszalski wspomina, jak kiedyś w telewizji, w czasie dyskusji o dyskryminacji, Najfeld błyskotliwie skomentowała biadania lewicowych publicystów nad nietolerancją Polaków: „jestem kobietą, mam żydowsko brzmiące nazwisko, jestem katoliczką. W naszym kraju czułam się dyskryminowana tylko z powodu tego, że jestem katoliczką”. – Za prezentowanie takich poglądów ona jest mocno atakowana. Dwa razy zdarzyło się, że gdy telefonicznie zapraszałem do programu bardzo znane osoby ze strony lewicowo-liberalnej, słyszałem w słuchawce skandaliczne słowa: „odmawiam przyjścia do pana programu, jeśli po przeciwnej stronie będzie ta faszystka Najfeld” – mówi.

Bałam się mówić
Skąd się wzięła w polskiej debacie publicznej publicystka, która tak irytuje osoby o lewicowych poglądach? Joanna Najfeld ma 27 lat. Nie była związana z żadnym kościelnym ruchem, tyle że co niedzielę chodziła do kościoła. Do matury nie bardzo interesowały ją aborcja, eutanazja, ani nawet kto w Polsce jest premierem. Dopiero w Poznaniu, gdzie studiowała anglistykę, jej poglądy zaczęły się krystalizować. – Anglistyka w Poznaniu jest siedliskiem feministek. Oczywiście są tam też wspaniali naukowcy. Jednak idziesz na literaturę i na pierwszych zajęciach omawiamy homoseksualną biblię, na drugich uczymy się, że Szekspir był gejem, bo np. dużo pisał o drzewie, a drzewo to symbol falliczny... Inna prowadząca rozdaje nam angielski artykuł z tezą, że Kościół katolicki krzywdzi kobiety. Mieliśmy następnie odpowiadać na pytania na podstawie tego artykułu, używając zawartych w nim argumentów. Urabiali nas ideologicznie. Czułam się tym zmolestowana na maksa, ale nie miałam odwagi, żeby zabrać na ten temat głos – wspomina. – Joanna Najfeld bała się odezwać? – dziwimy się. – Tak. Ściskało mnie w środku, więc milczałam. Tylko po powrocie do mieszkania włączałam Internet i szukałam, jaka jest prawda. Znajdowałam dane naukowe np. o homoseksualizmie na anglojęzycznych stronach. I powoli układałam to sobie w głowie – wspomina. Uczestniczyła też w dodatkowych zajęciach w Krakowie na temat religii w USA. Prowadząca dzień w dzień atakowała Kościół katolicki. – W przerwach chodziłam sobie do kościoła Mariackiego przed Najświętszy Sakrament. Modliłam się: „Panie Boże, daj mi siłę, żebym kiedyś wstała i coś powiedziała. Daj mi siłę albo mnie nie stawiaj w takiej sytuacji” – wspomina. – No i rzeczywiście, wkrótce zaczęłam coś na zajęciach przebąkiwać – mówi.

Machina hamuje
Jeszcze na studiach zaczęła z kolegami przeprowadzać różne akcje społeczne. Kiedy w 2006 r. pismo „Machina” zamieściło na okładce twarz piosenkarki Madonny, wklejoną do welonu Matki Bożej Częstochowskiej, Joanna z kolegami wymyślili bojkot firm, które się w „Machinie” reklamowały. Zaproponowali, żeby internauci informowali tych reklamodawców o bojkocie w listach elektronicznych. Efekt był zaskakujący, bo Polacy tylko na to czekali, żeby ktoś taki pomysł rzucił. Ludzie codziennie wysyłali setki maili. Wkrótce z reklamowania się w „Machinie” zrezygnowały wielkie firmy Orange i Philips. Polacy zagłosowali portfelami. W związku z tą akcją Joanna Najfeld została zaproszona do „Warto rozmawiać”. A później zapraszały ją też inne stacje telewizyjne. – Kiedy jesteś takim harcownikiem jak ja, ludzie mają czasem poczucie, że do nich należysz. Jeśli rozmowa pójdzie mi gorzej, komentują: dlaczego Najfeld nie powiedziała tego i tego, dlaczego dała się przegadać? Wydaje im się, że każde moje wystąpienie musi być idealne, bo kiedyś sobie dobrze poradziłam. Najgorsze jest to, że kiedy publicystów dotykają procesy, często zostajemy sami. Tak było w przypadku Stanisława Michalkiewicza czy Wojtka Cejrowskiego, który przez lata nie umiał znaleźć pracy. Koledzy, którzy wcześniej zachwycali się jego artykułami, nagle odmawiali publikacji, tłumacząc: „nie, stary, bo jesteś teraz jakoś oznaczony, może w przyszłości” – mówi. Po programach do Joanny Najfeld podchodzą techniczni pracownicy telewizji. Mówią: dziękuję, że pani to powiedziała, że miała pani odwagę. Najfeld odpowiada, że ona też się boi, ale jeśli wszyscy będziemy milczeć, będzie coraz gorzej. – Ja mówię po to, żeby inni też odważyli się coś powiedzieć. Ale nie będę dożywotnio mówić w ich imieniu. Czuję się zmęczona, już odmawiam udziału w niektórych programach. Chciałabym rodzić dzieci i gotować zupę pomidorową. Choć w sumie mam teraz to, o co prosiłam. Może pojadę do kościoła Mariackiego w Krakowie tę świeczkę zgasić? – śmieje się.

Więzienie za słowa
Najfeld uważa się za feministkę, ale w pierwotnym znaczeniu tego słowa. Bo pierwotny ruch kobiecy sprzeciwiał się opresji mężczyzn pod postacią przymuszania do aborcji. Reprezentantkę tego pierwotnego feminizmu próbują dzisiaj wsadzić do więzienia feministki lewicowe, związane z biznesem aborcyjnym i antykoncepcyjnym. Wanda Nowicka pozwała Joannę Najfeld za słowa: „Organizacja pani Nowickiej jest częścią międzynarodowego koncernu, największego w ogóle, providerów aborcji i antykoncepcji. Pani po prostu jest na liście płac tego przemysłu”. Jeśli na podstawie kruczków prawnych lewicowe feministki doprowadzą do skazania Joanny Najfeld, i tak nie zmieni to prawdy, że korzystają z finansowego wsparcia tego biznesu. Zapewne niechcący przyznała to nawet czołowa polska feministka Kazimiera Szczuka. W lutym, w wywiadzie dla pisma „Slajd – magazyn młodej kultury”, żaliła się, że feministki są finansowane „tylko” przez przemysł antykoncepcyjny: „...feministki, w odróżnieniu od ekologów, nie mogą dogadać się z jakimś dużym biznesem, który da nam pieniądze na naszą działalność, a my w zamian będziemy głosić idee, które będą rozkręcały biznes. Poza producentami prezerwatyw albo pigułek antykoncepcyjnych”. Joanna Najfeld założyła stronę internetową: www.mamproces.pl. Przypomniała tam, że w Katowicach toczy się już podobny proces przeciw naczelnemu „Gościa Niedzielnego” ks. Markowi Gancarczykowi, za nazywanie aborcji zabójstwem. Wytoczyła go Alicja Tysiąc, związana właśnie z Wandą Nowicką i grupą jej prawników. Nasz naczelny ma jednak „tylko” proces cywilny o odszkodowanie, a Joanna Najfeld w razie przegrania procesu karnego może pójść do więzienia. „Lewica rozpaliła stosy. Przynajmniej już widać, o co im tak naprawdę chodzi” – napisała Najfeld na stronie http://mamproces.pl/ Prosi na niej o modlitwę.
Przemysław Kucharczak

Jocker_89 - 2009-07-27, 19:56

Wrócę do tych imprez. Duże imprezy przyciągają ludzi, ale wiele jest takich które odbywają się na jakimś pustkowi, w jakiejś wiosce, gdzie jest mała publiczność. Wiec z takiego czegoś powinni zrezygnować
Erich Zann - 2009-07-27, 20:01

Sorrx, że jeden pod drugim... Zobaczyłem na innym forum i tak sobie myślę czy może ktoś ma jakąś opinię na ten temat?
Konserwatywny to ja raczej nie jestem ale nie podoba mi się, że mamy teraz czas w którym nie każdy może mieć swoją opinię. Jedni mają prawa inni nie. Tak już kiedyś było. Teraz może role się odmieniły trochę ale jednak, nie wydaje wam się, że teraz nie wypada mieć innych poglądów niż te ogólnie przyjęte. Wszędzie podają nam wzorce których trzeba się trzymać i nie można przedstawiać sobą nic innego jeżeli nie chce się być przedstawicielem ciemnego ludu i zaściankowości...

Erich Zann - 2009-07-27, 20:08

Jocker_89 napisał/a:
Wrócę do tych imprez. Duże imprezy przyciągają ludzi, ale wiele jest takich które odbywają się na jakimś pustkowi, w jakiejś wiosce, gdzie jest mała publiczność. Wiec z takiego czegoś powinni zrezygnować


No dobra ale co z tego, że jest większa publika? Ja mam wrażenie czasami, że to jest odwracanie uwagi od tego co się dzieje w okół nas. Ktoś wyrzuci kasę kupuje się kiełbachę, robi bigos jest darmowe żarcie, chołota przychodzi zaspokaja swoje potrzeby, wszystkim się podoba i jest fajnie. Jestem częścią tej chołoty. Ale zaczynam się zastanawiać o co tak naprawdę chodzi?

konto usunięte - 2009-07-27, 20:40

Jeżeli chodzi o takie lokalne imprezy, na które nie przychodzą ludzie.
Wina jest po stronie organizacji, dużo się dzieje ale mało kto o tym wiem, ponieważ zapomniano o reklamie.

Kiedyś pracowałem w nagłośnieniu. Pewna gwiazda, nie powiem jaka, zorganizowała trase koncertową pewnej zagraniczej grupu po Polsce. Wszystko by było dobrze gdyby nie zapomniał o reklamie, a tak kompletna klapa.

Myślę, że dobrze, że są pieniądze na cele kulturalno-rozrywkowe, tylko trzeba mądrze nimi zarządzać i wszystko dobrze zorganizować. Rozreklamować i wtedy ludzie przyjdą.

A takie wydarzenia też są potrzebne, może nawet po to jak pisze Erich Zann, aby odciagnąć ludzi choć na chwilkę od szarej rzeczywistości. A tak człowiek wyjdzie z domu, zje darmowy bigos, wypije piwko i jest na ten moment zadowolony.

lukashori - 2009-07-27, 20:51

Ja wczoraj byłem w Łebnie na festynie.Grał jakis tam damski zespół,którego nikt nie słuchał,ja oczywiscie tez miałem dosyc,wiec sie z tamtąd ulotniłem do Wejherowa na koncert GOLCÓW po ponad długim czekaniu az ktos sie pojawi na scenie pojawil sie jakis inny zespol bo Golce jeszcze sie przygotowywali do koncertu,oczywiscie i tez sie ich nie doczekałem bo ile można czekac a drugiego dnia do pracy
Erich Zann - 2009-07-27, 21:27

Nie do końca o to mi chodzi.
Wydarzenie kulturalne? Spoko. Ale jak dla mnie taki koncert golców to nie jest żadne wydarzenie... Z resztą tak samo jak ostrowska i ta cala reszta. Dlaczego mam się godzić na to żeby brać udział w czymś co mnie kompletnie nie interesuje? Jeżeli już mówić o odrywaniu się od szarej rzeczywistości to też bym chciał w takim razie ale nie daje się mi ku temu sposobności...

Erich Zann - 2009-07-29, 07:47

W związku z kolejną reformą szkolnictwa klasy pierwsze podstawówki i gimnazjum będą miały nowy program nauczania... Zastanawiam sie dlaczego? Kumam, że zerówka ma byc obowiązkowa i wcześniej wszystko się zaczyna itd ale o co kaman z tymi pierwszymi klasami? Przecież jeżeli program się zmienia to chyba powinno to dotyczyć wszystkich nie? Pierwsze klasy będą musiały miec nowe podręczniki... Wydaje mi się, że prędzej czy później reszta też dostanie nowy program tylko póki co koleś od reformy nie chce mieć na głowie rodziców którzy mają po kilkoro dzieciaków w podstawówce. A tak na marginesie. udało mi się przetrwać dotychczasowe reformy i wszystkie nowe podręczniki z którymi musiałem się uczyć wprowadzały tylko większy zamęt i nie sądzę żeby pomagały komukolwiek... nom...
Jocker_89 - 2009-07-29, 10:32

Erich Zann napisał/a:
Teraz może role się odmieniły trochę ale jednak, nie wydaje wam się, że teraz nie wypada mieć innych poglądów niż te ogólnie przyjęte. Wszędzie podają nam wzorce których trzeba się trzymać i nie można przedstawiać sobą nic innego jeżeli nie chce się być przedstawicielem ciemnego ludu i zaściankowości...


Niestety dużo w tym prawdy. Najlepszym przykładem będzie nasz "kochany" kościół. Coś złego powiesz na tą instytucję ojjjj to czeka na Ciebie niezłe jechanie ze strony obywateli ;/ //

Erich Zann - 2009-07-29, 21:09

Jocker_89 napisał/a:
Niestety dużo w tym prawdy. Najlepszym przykładem będzie nasz "kochany" kościół. Coś złego powiesz na tą instytucję ojjjj to czeka na Ciebie niezłe jechanie ze strony obywateli ;/ //

Tak ale z drugiej strony na studiach dostaję do przetłumaczenia artykuły prasy zachodniej opluwające kościół. Wykładowcy też wmawiają mi, że powinienem byc tolerancyjny i, że jesteśmy wszyscy równi i wszyscy mają prawo do szczęścia i takie tam pierdoły... W tv widzę ludzi których wystąpienia są sponsorowane przez firmy farmaceutyczne produkujące środki wczesnoporonne... Nie chodzi mi o to czy stosowanie tego jest moralne bo to nie moja sprawa. Każdy robi jak uważa albo powinien tak robić ale nasze postępowanie nie powinno być owocem manipulacji. Powinniśmy się kierować własnym sumieniem a nie tym co mówią nam inni.
A tak poza tym to co to znaczy 'mieć do czegoś prawo'? Kto nadaje te prawa i kto stoi na straży ich przestrzegania? Każdy ma prawo do wszystkiego. "Mam prawo robić co mi się podoba!" To ja w takim razie mam prawo tego nie tolerować i nie podoba mi się co robisz więc mam prawo cie zabić?
Wszyscy mamy swoje prawa? Ja myślę, że wszyscy jesteśmy wolni ale jednocześnie jesteśmy ograniczeni umownymi zasadami których staramy się przestrzegać... Nie toleruje gejostwa bo nie widzę w tym nic dobrego ani głębszego i nigdy tego nie zatoleruję tak samo jak niektórych poglądów i zasad głoszonych przez kościół katolicki.

Erich Zann - 2009-09-17, 18:57

A patałachy na pei koncercie się pobili...
Jaka wiocha...
No normalnie jak obczaiłem ten filmik to mi było wstyd za całą ludzkość...
A w radio mówili, że Rosja każe mi być wdzięcznym za to, że połowę Polaków wysiedlili, drugą połowę wywieźli, trzecią połowę ograbili z majątku bądź zgwałcili a z czwartej korzystali przez ponad 40lat... Nie lubię Rosjan.,.,


I tvnu....



I września,...

konto usunięte - 2009-09-17, 22:06

No jak już Erich Zann, wrócił to już jest dobrze :lol:
Erich Zann - 2009-09-28, 16:59

Polańskiego zamknęli...

Żeby zdrowy facet nie mógł sobie teges z trzynastolatką. No paranoja jakaś przecież. Tym bardziej, że to nie jakiś zwykły tam sobie menel tylko POLAŃSKI! Minister spraw zagranicznych będzie się za nim wstawiał chyba... Olać to, że każdego innego kolesia nazwaliby pedofilem i zwyrodnialcem. Osobiście gdybym miał córkę w takim wieku i dowiedziałbym się, że jakaś pierdoła się do niej dobierała to bym jaja urwał. No powiedzcie sami. Nie rozumiem dlaczego ten kolo ma mieć jakieś przywileje... Skoro wszyscy jesteśmy równi wobec prawa to dlaczego tego starego pierdziela traktuje się inaczej? Skąd mam wiedzieć czy od tego czasu nie brał się za inne dzieci? Może to też zataili ludzie dbający o kulturę?
:roll: gupie to wszystko

Jocker_89 - 2009-09-28, 17:02

Skoro uważany jest przez niektórych za niewinnego to dlaczego przez tyle lat uciekał przed wymiarem sprawiedliwości ?? ?
konto usunięte - 2009-09-28, 20:08

Bo tak to już jest. Jest ktoś znany to nawet jak go ruszą to szybko się "okazuje", że to pomyłka, lub sprawa szybko ucichnie. Media szukają sensacji, później ktoś komuś zapłaci i juz po sprawie. Tak to juz jest korupcja i nic wiecej.

A co z byłą żoną Pazury? To samo.

Erich Zann - 2009-10-08, 21:41


konto usunięte - 2009-10-08, 22:15

No tak i teraz każdy może nim zostać :-D
Erich Zann - 2009-11-05, 21:20

Wczoraj byłem świadkiem jak jakiś nawalony koleś o mało nie wpadł pod skm w redzie... Naprawdę mało brakowało żeby znalazł się pod kołami. Na szczęście odbił się od jadącej skm i wpadł z powrotem na peron... nie wiem nawet jak to się stało bo byłem zajęty nie zesraniem się w gacie. Odbił się jak podbiegłem i go rzuciłem na ławkę bo się tam zataczał jeszcze.

Wsiadłem potem do skm i pomyślałem, że w sumie to fajnie byłoby zobaczyć jak się rozsmarowywuje po peronie :evil:

Chociaż pewnie by mnie zachlapał flakami to przynajmniej miałbym jakieś niezapomniane wrażenia z Redy...

Druga myśl była taka, że w każdej chwili mogę być świadkiem czegoś co może odmienić moje podejście do życia czy nawet moje życie takich chwil życzę Wam wszystkim z okazji pierwszych urodzin forum :mrgreen:

A Lime to nie wiem jak wygląda nawet. Wrzuciłby jakieś zdjęcie to jak mu będę ratował życie czy coś to przynajmniej będę wiedział kim jest...


...czy cośtam...


Eloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloeloleoleoleoleloeloeloeloelo!!!!!!!!!!!!!!1111111

Jocker_89 - 2009-11-05, 22:27

niezłe przeżyciaaaaa !
A co do LIME przecież to nie jest człowiek to jest ADMIN! :D heh więc nie dostaniesz zdjęcia :D hehe

konto usunięte - 2009-11-05, 22:36

Erich Zann napisał/a:
A Lime to nie wiem jak wygląda nawet.


No tak to już jest, że nikt nie wie jak admin wygląda. Ale może kiedyś się objawię.

konto usunięte - 2009-11-05, 22:41

Co do skm w trójmieście. Kiedyś kolega popełnił samobójstwo właśnie rzucając się pod skm na peronie Gdynia-Grabówek. Tak się złożyło że szwagra żona jechała tą kolejką i siedziała na samym początku, a gość co kieruje miał otwarte drzwi do tej kanciapy gdzie się steruje kolejką. I dziewczyna patrzy sobie , a tu gość się odbija od przedniej szyby. Masakra jakaś. I jaki zbieg okoliczności. No i przykre to też.
vietcom - 2009-11-06, 13:01

lime napisał/a:


No tak to już jest, że nikt nie wie jak admin wygląda. Ale może kiedyś się objawię.


A jednak istnieją wśród nas prorocy 8-)

Erich Zann - 2010-01-03, 23:46

Oficjalnie się żegnam.
Elo elo!
Good job lime.

konto usunięte - 2010-01-04, 00:06

Dzięki Erich Zann, ale mam nadzieję, że ty nadal będziesz??
adi - 2010-05-18, 22:57

No i Erich Zann, nie ma :( A to przecież jego temat :(

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group